19.09.2013

4. Mielno - Willa "Dar Pomorza"

Witam :)
Dzisiaj przedstawię Wam historię budynku, który niestety się nie zachował. Bardzo smutna to rzecz.
W pięknym Mielnie, na ulicy 1 Maja, która jest jedną z głównych ulic prowadzących nad morze, znajdowała się willa "Dar Pomorza". Przepiękny, wyjątkowo malowniczy, drewniany budynek z wieżyczką, który według mnie powinien się stać wizytówką Mielna.

Poniżej stare pocztówki i fotografie:




 Lata 1905-1920

Lata 1950-1955

Lata 1950-1970



Około dziesięć lat temu willa w stanie ruiny została wykupiona przez osobę prywatną. Dookoła zamontowano nowe ogrodzenie, a budynek w dalszym ciągu stał i niszczał, budząc smutek u wczasowiczów.
W tym roku, w styczniu obiekt strawił pożar i niestety nic nie ocalało. 





Ostatnie zdjęcia robione przeze mnie w lipcu tego roku. O historii tej wspaniałej willi niestety za wiele nie da się znaleźć. W październiku, wraz z dostępem do biblioteki otworzą się możliwości grzebania w książkach.

Pozdrawiam Was ciepło w ten zimny i deszczowy wieczór. Do napisania!

12 komentarzy:

  1. Spłonął... nie miałam okazji widzieć go na żywo, szkoda że nigdy już nie będę jej mieć. Tak to jest gdy się nie dba i odkłada sprawy tak ważne, jak konserwacja czy ochrona. Pewnie go nie odbudują :(

    Śliczna wieżyczka, o tyle dobrze, że w dzisiejszych czasach w internecie można znaleźć całą masę zdjęć.
    Jednak nic nie zastąpi zobaczenia zabytku na żywo.

    Smutna historia, oby było takich coraz mniej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak mi było przykro, jak w tym roku przyjechałam, by zrobić mu trochę zdjęć - a tu taka niemiła niespodzianka :(
      Wątpię, by go odbudowali, działka jest w dogodnym miejscu, zaraz przy morzu, więc zapewne stanie tam jakiś paskudny apartament.
      Udało mi się znaleźć zdjęcia, ale niestety żadnych informacji odnośnie historii. Muszę poszperać w książkach.
      Naprawdę przygnębiający widok, mam nadzieję, że w mojej wędrówce będzie niewiele takich miejsc.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Och, szkoda, że spłonął. Budynek był śliczny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj jaka szkoda, że wszystko spłonęło :( Taka piękna willa, tak ślicznie wyglądała na tych starych fotografiach/ pocztówkach. Zwłaszcza na tej pierwszej z pierwszych lat ubiegłego wieku. W sekrecie powiem Ci, że wprost ubóstwiam wszystlo co powiewa starością, a już zwłaszcza wszystko co jest związane z 20-leciem międzywojennym. Zresztą to już pewnie wiesz po odwiedzeniu mojego bloga :)
    Pozdrawiam :=)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj także mi smutno z tego powodu, chciałabym ją zobaczyć jeszcze raz w momencie jej świetności :<
      To znajdziesz tu u mnie trochę staroci, jak na razie planuję trochę pojeździć po ruinach, póki śniegu nie ma :P

      Usuń
  4. Ale szkoda D: Mimo, że nigdy nie słyszałam o tym budynku i dzisiaj dowiedziałam się o nim po raz pierwszy, i tak jest mi smutno.
    Wyglądał naprawdę uroczo.

    OdpowiedzUsuń
  5. O ! fajnie, że prowadzisz bloga- moja ukochana tematyka- z drugiego końca Polski :) czekam na dalsze posty ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi było dane zobaczyć ten budynek jeszcze przed spłonięciem, bo mieszkam w Mielnie długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także go widziałam przed takim stanem, bo w Mielnie bywam co roku, u rodziny ;) pozdrawiam!

      Usuń
  7. Ja także go widziałam..od kilku lat jeżdżę do Mielna w czerwcu.Był piękny!!! Wyglądało na to ,że obecni właściciele zamierzają go odbudować..taką mieliśmy nadzieję!!!! Mam trochę fotek z jego stanu sprzed pożaru.Jakże żal tego pięknego budynku....bardzo mi przykro, że już go nie zobaczę!!!! Smutno !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Konserwator budynków zabronił renowacji pałacu, więc nowy właściciel zdążył zrobić tylko płot i fundamenty. Nie ma się co dziwić, że większość ludzi obwinia nieodpowiedzialnego właściciela, bo informacji na temat tego budynku jest naprawdę bardzo mało, sama robię pracę na jego temat na uczelnię i nie wiem już nawet gdzie szukać. Większość to informacje podawane z ust do ust przez lokalnych mieszkańców, więc trudno uwierzyć w ich prawdziwość. Konserwator swoją irracjonalną decyzją niejako wymierzył na budynek karę śmierci, więc dziś możemy podziwiać tylko kilka spalonych desek. Mam nadzieję, że facet jeszcze żyje i widzi co się dzieje, gdy kompletni idioci zajmują odpowiedzialne stanowiska.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tego co wiem to budynku był prezentem Hitlera dla jakiegoś niemieckiego boksera.
    A więcej informacji o budynku mogą mieć ludzie z fwp.bo byli poprzednimi właścicielami wszystkie willi stojących przy tej ulicy.

    OdpowiedzUsuń